Oszczędzanie pieniędzy i obchodzenie się z pieniędzmi w codziennym życiu to nie łatwa sprawa. Wiedzą o tym zwłaszcza dorośli, na których głowie jest utrzymanie całego budżetu domowego i zapewnienie wszystkim członkom rodziny tego, co potrzebują do życia. Oszczędzanie pieniędzy i gospodarowanie nimi nie jest cechą nabytą, a wręcz przeciwnie wymaga wypracowania w sobie tej zdolności na przestrzeni lat. Tylko i wyłącznie od rodziców zależy, czy przekażą oni swojemu dziecku prawidłowe wzorce dotyczące obchodzenia się z pieniędzmi, czy też w przyszłości dziecko będzie narażone na kłopoty finansowe. Zatem, jak nauczyć dziecko oszczędzać? Jak zbudować w nim poczucie wartości pieniądza? Poznaj sprawdzone sposoby na nauczenie pociechy cennej sztuki oszczędzania pieniędzy i mądrego gospodarowania nimi oraz dowiedz się co robić w sytuacji, gdy dziecko nieustannie domaga się kupowania nowych rzeczy i stale tylko woła “mamo kup!”. Gwarantujemy, że nauka oszczędzania pieniędzy od najmłodszych lat zaprocentuje w przyszłości!
Nauka oszczędzania pieniędzy krok po kroku
Nie od razu Rzym zbudowano i nie od razu Twoja pociecha zrozumie wartość pieniądza i nauczy się oszczędzania. Ta umiejętność przychodzi z wiekiem, a tylko od samych rodziców zależy, czy będą ją odpowiednio pielęgnować. Niestety, ale jeżeli rodzice sami szastają gotówką na prawo i lewo, a dziecko jest nieustannie rozpieszczane i zawsze dostaje wszystko o co poprosi, istnieje małe prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie znało wartość pieniądza i będzie potrafiło się nim racjonalnie obsługiwać. Należy odpowiednio wspierać dziecko na każdym etapie rozwoju, aby rozbudzić w nim trwały szacunek do pieniędzy. To wsparcie musi być oczywiście odpowiednio dostosowane do wieku pociechy. Inaczej będziemy uczyć oszczędzania trzylatka, a zupełnie inaczej rozrzutnego nastolatka. Sprawdź jak to robić!
Dobry przykład od najmłodszych lat
Naukę oszczędzania warto rozpocząć już na najmłodszym etapie życia dziecka. Od czego? Od siebie samego! Zaangażowanie rodzica w oszczędzanie i opowiadanie dziecku o cenach w sklepie, o wartości poszczególnych rzeczy oraz o rodzinnych finansach zaprocentuje w przyszłości. Jeżeli dziecko podpatrzy,że rodzice rozsądnie gospodarują swoimi pieniędzmi, dzięki czemu ono samo może żyć na tym samym, dostatnim poziomie, wówczas już od najmłodszych lat zaczyna wykształcać w sobie dobre nawyki i w przyszłości będzie lepiej rozumieć pojęcie wartości pieniądza.
Nauka oszczędzania przez zabawę
Nauka przez zabawę doskonale sprawdza się w różnych dziedzinach, chociażby podczas nauki angielskiego. Metodę tę można również zastosować w ramach nauki oszczędzania. W tym celu możesz kupić dziecku książeczkę z mądrymi historyjkami o oszczędzaniu lub matematyczne karty pracy, które zaznajomią dziecko z liczbami. Poza tym, świetnym pomysłem na naukę oszczędzania przez zabawę będą wspólne, rodzinne rozgrywki w Monopoly, czy Eurobiznes. Gry te doskonale pokazują jaką wartość mają pieniądze i uczą jak racjonalnie nimi gospodarować, aby osiągnąć sukces. Poza tym, dobrze sprawdzą się również zabawki takie jak kasa z żetonami i papierowymi banknotami oraz zestaw do zabawy w sklep.
Pierwsza praca i pierwsze kieszonkowe
Pójście przez dziecko do szkoły to dobry moment na praktyczne uczenie dziecka oszczędzania. To również dobry moment, żeby po raz pierwszy zaznajomić dziecko z ideą pracy i pokazać jakie korzyści finansowe niesie poświęcenie swojego czasu wolnego na to, aby wykonać określone zadanie. Kilkulatek spokojnie może wykonywać pierwsze dodatkowe prace zlecone przez rodziców, które nauczą go, że nieco trudu się opłaca. Dziecko może pomóc rodzicom np. umyć auto, zagrabić liście w ogrodzie czy wyprowadzać psa sąsiadów na spacer. W zamian za dobrze wykonaną pracę można zaoferować kilkulatkowi drobne pieniądze tzw. kieszonkowe. Otrzymując kieszonkowe za wykonaną pracę dziecko będzie miało większy szacunek do samodzielnie zarobionych pieniędzy i wyda je w mądrzejszy sposób, niż gdyby za nic otrzymało pieniądze od rodziców.
Później, znaczy lepiej
Przy okazji pierwszej pracy i pierwszego kieszonkowego, warto również zwrócić uwagę dziecka na fakt, że owszem, jeżeli chce to może wydać całe zarobione pieniądze od razu, ale może również odłożyć kilka takich mniejszych wypłat, by ostatecznie uzbierać większą kwotę i móc sobie pozwolić na zakup droższej zabawki. Takie podejście nazywa się sztuką odraczania przyjemności i wywodzi się ze słynnego eksperymentu przeprowadzonego z piankami Marshmallow w latach 60 ubiegłego wieku.